"W Hongkongu co trzy lata odbywają się na prywatnej wyspie Hana turnieje zawodników walk wschodnich. Spotykają się tam sławy światowego karate. Rządowej agencj ds. zwalczania przestępczości udaje się nakłonić do współpracy mistrza kung-fu Lee. Z klasztoru Shaolin udaje się na wyspę Hana, gdyż tam właśnie mieści się siedziba gangu. Dodatkowym zadaniem Lee jest także odszukanie zaginionej agentki. Przed wyjazdem bohater dowiaduje się, że to jeden z ludzi Hana jest odpowiedzialny za śmierć jego siostry".

Recenzja pochodzi ze strony: [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

mysle, ze tutaj niema o czym rozmawiac-film jest bardzo dobry i mimo, ze ogladalem go wiele razy, ciagle wracam i ogladam go ponownie nie nudzac sie przy tym.

A tak przy okazji to chcialem sie przywitac.
Dzisiaj sie zarejestrowalem.Mam na imie Damian.
O Bruce Lee opowiedzial mi ojciec dawno temu, i pokazal wlasnie "wejscie smoka".

Podziwiam tego czlowieka i im wiecej czytam na jego temat, tym bardziej ubolewam nad smiercia w tak mlodym wieku

Post został pochwalony 1 raz

Witamy Cię Damianie. Miło, że do nas dołączyłeś. Czuj się jak u siebie w domu Życzę Ci, abyś ze swojego Idola zaczerpnął wszystko, co najlepsze.

Post został pochwalony 0 razy